Schron w lesie Everfree
Schron w lesie Everfree
Gość- Gość
Re: Schron w lesie Everfree
-Ach, tak, teraz pamiętam. To Ty kilka razy sprawiłeś że Equestria wyglądała jak po narkotykach?-Zaśmiała się chociaż chyba nie powinna była robić z tego żartów. Cóż, kiedyś patrzyła na to inaczej niż teraz a skoro księżniczki zniknęły wraz z rozpoczęciem apokalipsy to kto jej zabroni strojenia sobie żartów z innych wcześniejszych apokalips?
-Jakoś nie będę płakać z powodu braku Twojego współczucia.-Parsknęła z towarzyskim uśmiechem. Nie przeszkadzało jej to co Discord powiedział, więc nie było co się denerwować.
-Zresztą, jak już wcześniej wspomniałam, nie wyglądasz lepiej, a jakby tego mało było taki się urodziłeś.-Zażartowała szukając po schronie rondla i worka z roślinnością którym gdzieś wcześniej rzuciła.
-A nie przeszkadza Ci że mam taki ogon?-Spytała już trochę poważniej niż wcześniej, chociaż nie przerywała poszukiwania.
Gość- Gość
Re: Schron w lesie Everfree
Jeśli Ununtri dziwnie wyglądała, to co miał powiedzieć Discord? Oczywiście jemu nie przeszkadzało to, jak wygląda. Bo jakie to tak naprawdę ma znaczenie? Kompletnie żadne.
- Być może. Ale teraz wygląda o wiele gorzej, i tym razem to nie ma nic wspólnego ze mną. Powiedziałbym raczej, że to wina waszych wspaniałych księżniczek - wywrócił oczami. W porównaniu z rzeczywistością, jego wcześniejsza zabawa rzeczywiście mogła wydawać się śmieszna. I taka miała w założeniu być. Opóźnione działanie, no cóż, trudno.
Nie współczuł jej, bo empatia ponownie zniknęła sobie jakiś czas temu.
- Ale ja nie jestem kucykiem, więc czemu miałabyś mnie do nich porównywać? Nigdy mi to nie przeszkadzało i nadal nie przeszkadza. Zresztą, czy można lepiej zdefiniować chaos? - raczej wątpił, aczkolwiek momentami na zewnątrz zdarzały się takie osobliwości, że trudno to sobie wyobrazić.
Rozejrzał się po schronie. Nic ciekawego nie rzuciło mu się w oczy. I ona tak całe dnie siedzi w tym zatęchłym pomieszczeniu? Przecież to kota można dostać. Szczególnie, jeśli ktoś miałby klaustrofobię.
Uniósł brwi na jej pytanie. Było... Specyficzne?
- Nie widzę powodu ku temu, aby miałby mi przeszkadzać. Powiedziałbym nawet, że podoba mi się bardziej, niż te wszystkie kity innych kucyków. Bo gdzie w nich jakaś oryginalność? Wszystkie są takie same, tylko kolorami się różnią. To już te drzwi masz ciekawsze.
Discord- Admin/Mistrz Gry
- Liczba postów : 22
Join date : 26/12/2013
Skąd : Mordor
Re: Schron w lesie Everfree
-Może masz rację, może to jest wina księżniczek. A skoro dysponujesz taką potężną magią to potrafiłbyś sprawić że Equestria znowu będzie w jednym kawałku?-Wreszcie udało jej się rozpalić ogień. Z wodą też był problem, bo gdzie tu znaleźć jakąś czystą i nie radioaktywną? Ale Ununtri się udało. Czasem znajdzie handlarzy albo po prostu trafi jej się niestrzeżony obóz innych mieszkańców pustkowi. A co do pytania, zadała je z ciekawości nie żeby od razu wystawiała Discorda na jakąś próbę co do jego możliwości czy też zmuszała go żeby naprawiał błędy księżniczek. Nic z tych rzeczy, chociaż w głębi duszy klacz marzyła że ta apokalipsa któregoś dnia dobiegnie końca.
-Oryginalny ogon, hm? Też masz swój niepowtarzalny wygląd i powiem Ci szczerze miło jest spotkać kogoś takiego jak Ty.-Chodziło jej zarówno o wygląd jak i charakter. Naprawdę cieszyła się że wreszcie może z kimś pogadać to też zaczęła nawet strzelać komplementami.
Gość- Gość
Re: Schron w lesie Everfree
a) zrobiła to cztery lata temu;
b) ukradła je innym mieszkańcom Pustkowi;
c) zabiła dawnego właściciela, i z braku jego testamentu, przywłaszczyła sobie przedmioty.
Ostatnia opcja była lekko drastyczna, ale... Cóż, jak śpiewał Sabaton w Primo Victoria, Our orders were easy - It's kill or be killed. Życie.
- Hm, czy to ma być wyzwanie? - zwrócił się ponownie w jej stronę. - Nie wiem. Zresztą: po co? Co ja będę z tego miał? Kolejne tysiąc lat w kamieniu? Podziękuję. Czemu miałbym naprawiać wasze błędy? To, co się tu stało, jest bardziej skomplikowane, niż można sobie wyobrazić. Mam wrażenie, że żadna magia nie sprawi, iż Equestria wróci do dawnego kształtu. Sami się w to wpakowaliście tą swoją wojną, więc teraz przyszedł czas zapłaty.
Tak on to widział. Niektóre rzeczy nie wracają i nie da się ich odwrócić, nieważne, jak potężną magią się dysponuje.
- Raczej nieczęsto słyszę coś takiego. Ja też cieszę się, gdy spotkam jakąś inteligentną istotę, szczególnie tu, na tej pustyni. Rzadko się zdarza.
Bo on był w zasadzie towarzyski - tylko kucyki mniej.
Discord- Admin/Mistrz Gry
- Liczba postów : 22
Join date : 26/12/2013
Skąd : Mordor
Re: Schron w lesie Everfree
-Okazało się że coś jeszcze zostało z mojego starego domu, więc wraz z ojcem pozabieraliśmy to co się dało.-Rzekła mając na myśli przykładowo zdjęcie z uśmiechniętą rodziną pegazów lub stary poniszczony pluszak z dzieciństwa klaczy. Cicho westchnęła w duchu, zarówno z tęsknoty za starym życiem jak i tego co usłyszała od towarzysza który zapewne miał rację. Zresztą, nie ma co namawiać innych do czegoś co jest prawie niemożliwe, i poza tym Ununtri przyzwyczaiła się w jakimś stopniu do życia po apokalipsie.
-Masz rację. Trudno jest spotkać kucyka który jednocześnie ma trochę oleju w głowie i trochę uczuć gdzieś tam gdzie się gnieżdżą.-Miała chyba na myśli serce albo wątrobę ale sama zapomniała o tym wiecznie słabym organie, który tylko by pomagał innym. To właśnie zrobiła apokalipsa z kucykami, pozbawiła ich serc.
Gość- Gość
Re: Schron w lesie Everfree
Jemu tam świat po apokalipsie przypadł do gustu. Ile można wierzyć w tę całą magię przyjaźni? To się już nudne robiło. A teraz... Cóż, nie można narzekać na brak wrażeń~. Co prawda, Pustkowia, których większą część stanowiła - jak bardzo trudno się domyślić - równina czy tam pustynia, były strasznie monotonne, a pokrywały jednak większość Equestrii...
- Uczucia? - spojrzał na nią jak na wariatkę [no comment] - Teraz? Wydaje mi się, że w takim świecie jest to raczej słabość i przekleństwo, aniżeli pożądanie.
Nigdy nie zrozumie kucyków. Szczególnie, jeśli są klaczami.
Discord- Admin/Mistrz Gry
- Liczba postów : 22
Join date : 26/12/2013
Skąd : Mordor
Re: Schron w lesie Everfree
-Coś w tym jest. Ale czasem dobrze by było mieć jakiegoś sojusznika, bo tak liczysz tylko na siebie. Dobrze jest mieć kogoś kto zawsze pomoże, no i kogoś do kogo można otworzyć usta.-Rzekła z zaciśniętymi zębami na łyżce. Sama niegdyś żałowała że nie ma jakiegoś sprzymierzeńca lub chociaż małego zwierzątka ale teraz jej pragnienia nieco straciły na mocy.
-Tylko że ja chyba tak nie potrafię...-Przypomniało jej się jak zostawiła swojego ojca na pastwę losu pośród bandytów. Nigdy tego sobie nie wybaczy mimo to, z czasem apokalipsa nakazywała jej martwić się jedynie o swoje dobra.
-Samemu też nie jest najgorzej...
Gość- Gość
Re: Schron w lesie Everfree
Kontynuacja stąd.
Naprawdę zabije ich kiedyś zdecydowanie. To pierwsi szaleńcy byli, co jego do szaleństwa doprowadzili tak.
Miał w domu wylądować w Everfree. I wylądował tak. Ale jego dom był to nie. W środku draconequus i pegaz. Pojawienie się zauważyli chyba, bo w stronę spojrzeli tamtą chyba na pewno zdecydowanie z lekka. W rozmowy trakcie ze sobą byli przedtem pewnie trochę. DHMO tolerancyjny wobec tolerancyjnych był, więc gniew na bok odłożył i rzec raczył:
— Przeszkadzajcie sobie nie. Ja wychodzę już tak.
Jednak, przyjrzawszy pegazce się, zobaczył, że w rondlu jakimś gotuje zdecydowanie, a przynajmniej tak było przed aportacją chyba tak. To dodać postanowił:
— Cóż to, gotowane są porzeczki tam z lekka? Bo jeśli tak, to z gościnności skorzystam tak. DHMO na imię mam chyba na pewno.
Maniery być muszą troszeczkę. Ukłonił się.
DHMO (Tavi)- Disappointment
- Liczba postów : 70
Join date : 22/10/2013
Re: Schron w lesie Everfree
Cóż, zupa nie pachniała zbyt ciekawie. Ale to tylko pokrzywy, więc czego by oczekiwać?
- Pewnie masz rację. Samotność to nieciekawa sprawa - wiedział coś o tym. Nawet całkiem sporo. - Z drugiej strony, liczenie na siebie to wygodna opcja. Optymalna. Bo sam siebie raczej nie zawiedziesz.
On sobie skakał od lokacji do lokacji, to na samotność raczej nie narzekał~. Dosyć często spotykał kogoś, z kim dało się porozmawiać. A najlepsze było to, że teraz kucyki nie były tak zdziwione jego wyglądem. Apokalipsa to jednak cudna sprawa.
O, zrobiło się jeszcze ciekawiej. Nie na co dzień w twoim domu ląduje changeling, prawda? Discord rzadko je widywał, a wydarzenia ze ślubu Cadence i brata Twilight tak trochę przegapił. Siedzenie w kamieniu ssie. Także - interesowały go te stworzenia, bo nawet on niewiele o nich wiedział.
- Myślę, że nie przeszkadzasz nam w niczym istotnym - stwierdził, wzruszając ramionami. Im ich więcej, tym lepiej, prawda? Tak przynajmniej mówią.
- DHMO? To ma jakiś głębszy sens, czy rodzice dali Ci na imię "diwodoru monotlenek"?
Tak, chemia. Była taka chaotyczna i nie do ogarnięcia, że trochę o niej wiedział.
Discord- Admin/Mistrz Gry
- Liczba postów : 22
Join date : 26/12/2013
Skąd : Mordor
Re: Schron w lesie Everfree
— Monotlenku diwodoru, czy uszy me pieprzyć się poszły? O truciźnie tej popieprzonej tak trochę rzekasz? Na rozum twój deficyt mama miała? Nie, amigo, jam zdecydowanie bezgłowy i bezrozumny obiekt jest tak, a przynajmniej czejndżlingi idioty mówią tak, bo tak naprawdę to tak trochę zdecydowanie z lekka nie do końca za bardzo.
Liście jakieś w rondlu zobaczył. Zielone były jak dziwki[1] Kryśki magia brzydka i niedobra i[2] zła, a woń niesmaczna z lekka zdecydowanie trochę za bardzo. Chciał ten szit zdecydowanie nie. Stwierdzenie swoje uprzednie zaafirmować postanowił tak, więc rzec więc[3] raczył:
— To ja przeszkadzam wam nie, poznać miło było tak, powodzenia i nocy zabawowej życzę na pewno bardzo tak.
Miejsce zbrodni opuścił zdecydowanie szybko tak. Znowu w Everfree znalazł się, bo głodny tak bardzo troszkę. Porzeczkum biednum est.
z/t
Przypisy zdecydowanie z lekka tak troszeczkę na pewno pewnie tak:
[1] — DHMO urazić Syberię chciał nie za bardzo. DHMO przeprasza tak.
[2] — Przecinka przed “i” drugim deficyt celowy tak, do tempa podkreślenia tak.
[3] — To też celowe jest. Wszystko celowe jest. Tak przypomnieć po miesiącu bezdehaemowym raczyć wolałem.
DHMO (Tavi)- Disappointment
- Liczba postów : 70
Join date : 22/10/2013
Re: Schron w lesie Everfree
Szczególnie, że zupa z pokrzyw zaczęła pachnąć jeszcze gorzej. Zmienił zdanie, wcale nie miał na nią ochoty [na zupę. Na zupę. ._.].
- Cóż, bardzo miło było Cię poznać, ale czas nagli - spojrzał na nadgarstek, udając, że patrzy na zegarek. Zegarek, którego oczywiście tam nie było. - Zostawię was samych, pewnie macie z drzwiami sporo do obgadania.
To powiedziawszy, pstryknął palcami i zniknął. Las Everfree szumiał niespokojnie, wróżąc Ununtri coś niekoniecznie dobrego. Cóż, te pokrzywy, które znalazła, to wcale nie były pokrzywy... Ależ się zdziwi po ich spróbowaniu.
Albo nawet nie zdąży się zdziwić.
[z/t]
Discord- Admin/Mistrz Gry
- Liczba postów : 22
Join date : 26/12/2013
Skąd : Mordor
|
|